Czy agregator treści to przyszłość branży medialnej?
Opublikowany: 2021-09-08Treść New Age
Wyobraź sobie, że jest rok 1995. Twoi rodzice właśnie wrócili z pracy, twój tata pada na kanapę i rozkłada gazetę. Historycznie nasze wiadomości pochodziły tylko z kilku źródeł. Telewizja, gazety, magazyny branżowe, poczta pantoflowa i tak dalej. Agregator treści to przyszłość!
Przejdźmy teraz do 2021 r. Twój telefon nieustannie wysyła Ci powiadomienia o nowościach. Aktualizacje w mediach społecznościowych, najnowsze wiadomości, znajomi aktualizujący Cię. Jesteś zalany treścią. Jeśli masz pytanie, możesz uzyskać odpowiedź w ciągu kilku sekund z setek witryn. Twój codzienny cykl informacyjny może obejmować wszystko, od bieżących wydarzeń i gadżetów po szycie i ogrodnictwo krajobrazu. Niezależnie od tego, co Cię interesuje, za naciśnięciem jednego przycisku znajdziesz źródło wiadomości. Ale klucz do tego? Większość z nich jest bezpłatna.
W rezultacie wydawcy głównego nurtu, tacy jak The Guardian i Wall Street Journal, mają problemy. Wiele z nich wdraża struktury opłat i prośby o darowizny, aby spróbować zrekompensować upadający przemysł poligraficzny i wynikające z tego straty w dochodach z reklam.
W ich miejsce pojawia się nowa forma konsumpcji mediów. Coś, co sprawia, że dostępność i natychmiastowe przeglądanie są jeszcze prostsze i przyjemniejsze dla użytkownika – agregacja treści. Połącz to z zaawansowaną ekstrakcją danych, a będziesz mógł publikować treści, które są niezwykle cenne dla użytkowników.
Co to jest agregacja treści?
Coraz częściej witryny z recenzjami i witryny z wyselekcjonowanymi treściami gromadzą dane z całej sieci i prezentują je w łatwym w użyciu formacie dla użytkownika. Pomyśl o witrynach takich jak Flipboard, Google News, a nawet Reddit. To wszystko przedstawia formy zagregowanej treści.
Prosty pomysł polega na pobieraniu treści z innych źródeł i gromadzeniu ich w jednym miejscu. Pozwala to użytkownikowi na łatwe przeglądanie i przeskakiwanie między tematami i branżami. Użytkownicy nie muszą nawet klikać artykułu. Mogą po prostu wyświetlić nagłówek lub podsumowanie i przejść do następnego.
Gdzie pasuje ekstrakcja danych?
Ekstrakcja danych to sposób na wycofanie treści witryny internetowej i sprawdzenie, jak działają jej części – zobaczenie, co dzieje się pod maską. Zapewnia to wiele różnych informacji, które można wykorzystać w różnych branżach i określić szereg celów, w tym agregację treści.
Sposób, w jaki ekstrakcja danych może pomóc w agregacji treści, jest dość prosty – informuje, które strony internetowe uzyskują najwięcej interakcji, kierując Cię do tych, które są najbardziej korzystne dla źródła, a następnie zbierane w celu redystrybucji.
Wyodrębnianie danych może wydawać się onieśmielające, ale jest niezwykle proste – z odpowiednim dostawcą usług, takim jak PromptCloud. Wartość tego w agregacji treści jest jasna, możesz szybko znaleźć odpowiednią treść dla swoich użytkowników, zwiększając zaangażowanie, publikując odpowiednią treść.
Agregator treści a kurator treści
Kluczową różnicą jest automatyzacja. Kuratorzy treści skrupulatnie zestawiają najlepsze treści na dany temat i budują wokół nich artykuły. Pomyśl o artykułach takich jak „prognozy muzyczne 2019 od 10 czołowych producentów”. Autor tego artykułu nie rozmawiał z każdym producentem w celu stworzenia tego artykułu. Wybrali treści z różnych źródeł — czy to kont w mediach społecznościowych, blogów czy witryn z wiadomościami — i stworzyli na ich temat artykuł.

Agregatorzy wykorzystują dane do tworzenia treści. Agregatory danych wydobywają słowa kluczowe z witryn w swoich bazach danych i tworzą pulpity nawigacyjne, aby użytkownicy mogli uzyskać dostęp do treści z różnych źródeł. Odciąga to od agregatora ciężar pisania treści i zapewnia lepsze wrażenia użytkownika.
Co to oznacza dla branży medialnej?
Agregator treści i agregatory danych stanowią wyjątkowe wyzwanie dla wydawców, zwłaszcza tych, którzy generują przychody z reklam lub subskrypcji w witrynie. Jeśli użytkownicy uzyskują dostęp do wiadomości za pośrednictwem witryn takich jak Flipboard lub News360, muzyki za pośrednictwem Spotify i recenzji za pośrednictwem Metacritic, oznacza to, że prawdopodobnie nie odwiedzają ani nie kupują treści źródłowych. Biorąc to pod uwagę, skąd pochodzą pieniądze?
W przypadku Flipboard, chociaż oferuje całą swoją zawartość za darmo, w rzeczywistości przynosi korzyści wydawcy końcowemu, ponieważ wysyła ruch do źródeł. Flipboard ma 100 milionów użytkowników miesięcznie, a media zauważyły ostatnie skoki ruchu odsyłanego z witryny. Ta relacja jest korzystna dla obu stron.
Flipboard korzysta z ruchu z ostatnich i długich wyszukiwań, a także z powtarzających się wizyt tych, którzy wolą zagregowane treści, a wydawca końcowy otrzymuje przychody z reklam od tych, które trafiają do witryny. Metacritic działa na podobnym modelu. Konsolidacja nie tylko witryn z recenzjami, ale także poszczególnych krytyków w ich kompleksowe podsumowania.
To trudna sytuacja dla wydawców. Nie ma co do tego wątpliwości. Użytkownicy uwielbiają agregatory. Wraz ze wzrostem ich popularności możemy zaobserwować utrzymujące się spadki ruchu w witrynach wydawców końcowych na rzecz skoków związanych z artykułami. Jednak agregatorzy potrzebują tych wydawców końcowych, aby nadal tworzyli treści, aby istnieć. W przeciwnym razie, co by się agregowały? Korzyścią dla użytkowników jest zestawienie wszystkich tych szanowanych źródeł w jednym miejscu.
Niektórzy agregatorzy w końcu ustanawiają własną wiedzę i dążą do pozycji autorytetu i wpływów w swoich dziedzinach, ale nie wszyscy: niektórzy kontynuują agregację w nieskończoność, nigdy nie angażując się w produkcję. W związku z tym, aby kontynuować, muszą istnieć wyraźne korzyści zarówno dla wydawców, jak i agregatorów. Wydawcy lub branża medialna powinni rozumieć korzyści dla użytkownika końcowego z posiadania treści w jednym miejscu, podczas gdy agregatorzy muszą docenić czas i wysiłek potrzebny do stworzenia wyświetlanej treści.
Ważne jest również utrzymywanie motywacji wydawców. Jeśli kanały mediów społecznościowych, agregatory treści i syndykatorzy utrzymują większość ruchu i przychodów z reklam, zmniejsza się zachęta dla wydawców do dalszego tworzenia doskonałych treści. Dlaczego mieliby? Jedynym sposobem na zmotywowanie wydawcy jest generowanie przychodów ze swojej pracy. W ten sposób mogą płacić współtwórcom, redaktorom i programistom za utrzymanie własnej witryny, jednocześnie czerpiąc korzyści ze skoków ruchu z agregatorów. Jest to relacja dwukierunkowa, która musi być korzystna dla obu stron, aby mieć trwały wpływ na Internet.
Czy agregator treści to przyszłość?
Wydawcy stale rozwijają swoje strumienie przychodów, optymalizując reklamy i modele subskrypcji. Niektóre, takie jak Washington Post, donoszą nawet o zyskach rok do roku, co było nie do pomyślenia kilka lat temu, kiedy wielu prorokowało upadek głównego nurtu branży mediów cyfrowych.
Ale nie ma wątpliwości, że obie strony muszą ze sobą współpracować. Nieustanna agregacja danych bez myślenia o wydawcach doprowadzi w końcu do słabej treści. Jednak nie można również zignorować agregatorów wartości dostarczanych użytkownikowi końcowemu. Cała zawartość, której potrzebują ze swoich ulubionych źródeł, znajduje się w jednym miejscu, do którego mają natychmiastowy dostęp. W świecie, w którym natychmiastowa gratyfikacja jest nową normą, coraz bardziej prawdopodobne jest, że agregatorzy będą wydawcami treści przyszłości.
